Dla wielu z nas urlop okolicznościowy z okazji ślubu jest tematem niejasnym. Do końca nie wiemy, ile dni wolnego nam się należy i czy biorąc tylko ślub cywilny przysługuje nam wolne? Postanowiłam przyjrzeć się bliżej temu zagadnieniu i przedstawić Wam kilka faktów związanych z tym tematem.
Na początku pragnę zaznaczyć, iż podstawą moich rozważań jest § 15 pkt 1 rozporządzenia ministra pracy i polityki socjalnej z 15 maja 1996 r. w sprawie sposobu usprawiedliwiania nieobecności w pracy oraz udzielania pracownikom zwolnień od pracy (DzU nr 60, poz. 281 ze zm.).
Przepis ten mówi, że pracodawca ma obowiązek udzielić nam, w przypadku naszego ślubu, urlopu okolicznościowego w ilości dwóch dni. Mowa tutaj o uroczystości, która wywołuje skutki prawne, czyli inaczej mówiąc –ślub cywilny i tzw. konkordatowy. Regulacja ta nie dotyczy między innymi ślubu wyznaniowego, który nie powoduje konsekwencji wśród reguł prawa cywilnego. Ponadto, będąc po ślubie cywilnym, kilka lat później chcemy pobrać się w kościele – i w tym przypadku urlop okolicznościowy nam nie przysługuje.
Czytając rozporządzenie ministra pracy i polityki socjalnej nie mamy podanej klarownej informacji, na temat tego, czy urlop okolicznościowy musi być wykorzystany w przeddzień ślubu czy też zaraz po tym wielkim wydarzeniu. Dlatego istotną kwestią jest zastanowienie się na co chcemy przeznaczyć te wolne dni. Skoro nie muszą być pobrane w bezpośrednim sąsiedztwie od daty zawarcia związku małżeńskiego, to może warto je wykorzystać na załatwienie formalności związanych ze zmianą stanu cywilnego.
Podsumowując wcześniejsze rozważania:
Po pierwsze – urlop okolicznościowy = dwa dni.
Po drugie – urlop okolicznościowy nie musi być wykorzystany bezpośrednio przed czy po dniu ślubu.
Po trzecie – urlop okolicznościowy może (a niekiedy nawet musi) być udzielony w dalszym terminie mi.in. na wymianę dokumentów czy danych w urzędach i bankach.
Po czwarte – nie możemy urlopu wypoczynkowego zamieniać na urlop okolicznościowy celem zaoszczędzenia dni urlopu wypoczynkowego.
Źródło fot. www.pixabay.com
Co myślisz? Napisz.